Czym skorupka za młodu...

start / Rodzic / Edukacja

Czym skorupka za młodu...

Drogi Rodzicu,

dziś damy Tobie - i sobie - pretekst.

Pretekst do zastanowienia się, jaki przykład dajemy naszym dzieciom.

Zastanówmy się...

Czy dziecko wychowywane w domu, w którym największą wartość stanowi posiadanie na wyłączność pilota do telewizora, a aktywność ruchowa i wspólne spędzanie czasu ogranicza się do niedzielnego spaceru po galerii handlowej, w przyszłości będzie w stanie osiągać jakiekolwiek sukcesy sportowe?

Te, o których marzy?

Te, w które inwestujemy czas i pieniądze?

Obserwując wiele turniejów, zachowanie rodziców nie jest już dziś największym problemem. Tu widać ogólną tendencję poprawy.

Problemem są sylwetki i życiowe zmęczenie opiekunów, wskazujące na brak jakiejkolwiek aktywności ruchowej i posiadania hobby, którym jako rodzice moglibyśmy zainteresować nasze dzieci.

Nie, nikt od nikogo nie oczekuje biegania maratonów.

Kiedy jednak byliśmy po raz ostatni z dziećmi na wycieczce po górach, lodowisku, rowerze czy basenie?

Pamiętajmy...

Kilku-, a nawet wieloletnie treningi piłki nożnej - najczęściej dwa razy w tygodniu - to za mało.

Za mało bez odpowiednich domowych wzorców i pełnego rozwijających bodźców środowiska.

Ogólne zaniedbania na wczesnym etapie edukacji szkolnej w zakresie wychowania fizycznego czy problemy z higieną żywienia (patrz: przysłowiowy burger i fryteczki w drodze powrotnej z turnieju) wymuszają na rodzicach przyjęcie roli przewodnika i drogowskazu.

Cel?

Wskazanie krainy aktywnego i zdrowego trybu życia od najmłodszych lat.

Przecież czym skorupka za młodu nasiąknie...

<< wstecz dalej >>

udostępnij

Tagi

Beckham

Owen

Lampard

Rooney

Psychologiczny

Społeczny

Poradnik

Postawa rodzica