PIŁKARSKIE PODRÓŻE MARKA DRAGOSZA: Chievo Werona

start / Aktualności

PIŁKARSKIE PODRÓŻE MARKA DRAGOSZA: Chievo Werona

Największy podróżnik Football Academy, trener Marek Dragosz, wspomina pobyt w klubie włoskiej Serie A.

Miałem szczęście trafić do świetnego ośrodka treningowego w Peschiera del Garda, takich samych świetnych ludzi i przy okazji w czasie równie świetnej pogody. Ówczesny trener, Domenico Di Carlo, okazał się świetnym człowiekiem. Zawodnicy mówią na niego "Mimmo" nie bez przyczyny. To pełen poczucia humoru i dystansu do siebie facet, ale pewnych granic nie pozwala przekroczyć i w czasie treningu potrafi porządnie zrugać nawet największą gwiazdę. Sztab szkoleniowy uzupełnili asystent Roberto Murgita, trener techniki Luciano Foschi oraz dwaj trenerzy przygotowania fizycznego, Ligi Posenato i Giovanni Brignardello. Razem tworzą świetnie rozumiejący się, zgrany zespół. Byli pomocni i serdeczni w każdym dniu mojego pobytu we Włoszech. Osobne słowa chciałbym poświęcić dla trenera bramkarzy. Pietro Spinosa to szkoleniowiec, który pracował we Włoszech, Rumunii i Belgii. Nie ma w sobie jednak żadnej gwiazdorskiej cechy. To dzięki niemu miałem możliwość odbyć ten staż i jestem mu za to bardzo wdzięczny.

Każdy trening to precyzyjna praca, w której każda minuta jest dokładnie zaplanowana. Jest czas na śmiech i zabawę, ale wtedy gdy przychodzi czas na doskonalenie elementów gry, nikt na folgowanie nie może sobie pozwolić. Di Carlo i jego sztab są bardzo wymagającymi szkoleniowcami. W czasie tygodnia, który obserwowałem, "squadra” Chievo ogrom czasu poświęciła na doskonalenie taktyki gry. Każdy z uczestników treningu od trenerów, poprzez zawodników, a na pracownikach technicznych skończywszy znał każdy detal każdego fragmentu treningu. Interesujące było to, że równie mocno nad taktyką pracowali bramkarze, co w Polsce nie jest zjawiskiem zbyt powszechnym. Wszystkie zajęcia treningowe odbywały się również pod czujnym okiem managera zespołu, Marco Pacione i dyrektora sportowego, Fausto Vinti.

Miałem okazję obejrzeć mecz Chievo w Bergamo. Wcześniej przełożonyz uwagi na śmierć młodego piłkarza Morosiniego był też gorzką okazją do poznania zagadnień związanych z trwającymi we Włoszech na wielką skalę dyskusjami na temat obciążeń piłkarzy i zagrożeń dla ich zdrowia, a nawet życia. Piłkarze Chievo zgodnie komentowali tragedię Morosiniego: futbol jest piękny i ważny, ale musimy zwrócić większą uwagę na nasze zdrowie. Krótka przerwa między sezonami to za mało, by organizm odpowiednio mógł się zregenerować. Dowiedziałem się dużo na temat sposobów monitorowania treningów we Włoszech, testów medycznych, a nawet programem prowadzonym przez włoską federację piłkarską w zakresie szkoleń z użycia defibrylatora. Włosi przeszkolili już 10 tysięcy osób. To nie jest przyjemna wiedza, ale w dzisiejszym futbolu okazuje sie nieodzowna.

Kibice nazywają Chievo „Mussi Volanti" (Latające Osły). We Włoszech wielu ma im za złe ogrom zapożyczeń od lokalnego, bardziej utytułowanego rywala – Hellas Werona. Jednak Chievo od lat usilnie pracuje nad budową swojej własnej, niezależnej marki - zarówno na polu organizacyjnym, jak i przede wszystkim sportowym, stawiając mocno na szkolnie dzieci i młodzieży. Schemat organizacyjny szkolenia najmłodszych piłkarzy to domena menadżera akademii, Giuseppe Campedelli i jej dyrektora sportowego, Maurizio Costanzi. Dziesięć grup wiekowych od Pulcini zacząwszy, a skończywszy na zawodnikach Primavery, robi wrażenie zarówno pod względem liczby młodych piłkarzy regularnie trenujących w ośrodku na obrzeżach Werony, jak i jakości tej pracy.

Oczkiem w głowie klubu jest projekt pod nazwą Chievo School. Rozpoczął swoją działalność w 1997 roku. Po zaledwie kilku latach zaczął być postrzegany na Półwyspie Apenińskim (i nie tylko) jako wzór do naśladowania. Chievo School bowiem to nie tylko piłka nożna. To swoista agencja mająca promować również wartości społeczno-kulturowe w piłce nożnej. Władzom klubu udało się „wyeksportować” projekt na teren niemal całych Włoch. W kraju jest ponad 80 podmiotów w 16 różnych regionach korzystających z filozofii kultury sportu i przewodnika wartości propagowanych przez Chievo. Raz w roku wszyscy spotykają się w czasie Chievo Junior Cup, wielkim turnieju dzieci i młodzieży. Taka polityka jest kierunkiem, który daje klubowi z Via L. Galvani znakomite perspektywy na przyszłość.

Marek Dragosz jest trenerem z licencją UEFA A i specjalistą treningu bramkarskiego. Posiada certyfikaty holenderskiej i angielskiej federacji piłkarskiej.

W poprzednich częściach cyklu:

Szachtar Donieck

AIK Sztokholm

Panathinaikos Ateny

Red Bull Salzburg

Ajax Amsterdam

Dominikana

<< wstecz dalej >>

udostępnij