Szkolna ocena a wynik meczu

start / Rodzic / Edukacja

Szkolna ocena a wynik meczu

Dlaczego świadectwo z czerwonym paskiem nie ma większego znaczenia.

- [Wstaw swoje imię], dostajesz dzisiaj ode mnie piątkę! - często mówi podczas swoich wykładów do wybranego spośród grupy słuchacza profesor Tadeusz Huciński.

- Jak się czujesz? - dodaje po chwili.

Spróbuj teraz postawić się na miejscu wskazanego uczestnika prelekcji i odpowiedzieć sobie na powyższe pytanie.

- A ja cię skrzywdziłem, bo gdybym cię nie pochwalił, może następnym razem postarał(a)byś się na szóstkę - reaguje profesor.

***

W dniu zakończenia roku szkolnego nie będzie jednak tym razem o samochwaleniu ani destrukcyjnym wpływie ocen. Zostawmy też wszystkie inne wady systemu edukacji.

Będzie o perspektywie.

Miejmy to od razu za sobą: szkolne oceny mają znaczenie. Równocześnie potrafią jednak niesamowicie zamazać obraz.

Pierwszy przykład.

Zastanów się: skąd wiesz, czy twoje dziecko zrobiło postępy w czytaniu?

Dlatego, że otrzymało ostatnio dobrą ocenę? A może zauważasz to na co dzień - podczas wspólnego czytania książki, wyjścia do sklepu czy wyjazdu na wakacje? Może sam/-a dostrzegasz, że zaczęło czytać szybciej i popełnia mniej błędów?

Czy na pewno potrzebujesz szkolnej piątki, żeby zwrócić na to uwagę?

Drugi przykład.

Twoje dziecko otrzymało słabą ocenę ze sprawdzianu z matematyki.

Pomyśl: czy to automatycznie oznacza, że się do niego nie uczyło?

A może było wręcz przeciwnie?

Solidnie się przygotowało, ale:

a) sprawdzian okazał się wyjątkowo trudny;

b) miało słabszy dzień;

c) miało po prostu pecha.

Innym razem może być odwrotnie.

Uczeń poświęcił na naukę materiału niewiele czasu, ale:

a) sprawdzian okazał się bardzo łatwy;

b) miał wyjątkowo dobry dzień;

c) miał szczęście - podeszły mu pytania.

Czy rozumiesz, co mamy na myśli?

Warto szukać przyczyn, zamiast patrzeć na skutki.

***

Przenieśmy się na piłkarskie boiska.

Znowu, miejmy to "z głowy": wyniki meczów też mają znaczenie. A także zdolność do zamazania obrazu. W doprawdy imponujący sposób.

Posłużmy się analogicznymi przykładami.

Zastanów się: skąd wiesz, czy twoje dziecko robi piłkarskie postępy?

Dlatego, że jego drużyna wygrała mecz? Albo strzeliło w nim trzy gole? A może zauważasz to na co dzień - podczas wspólnej gry, obserwacji treningu czy nagrania wideo ze sparingu? Może sam/-a dostrzegasz, że zaczęło lepiej panować nad piłką czy rzadziej ją tracić?

Czy na pewno potrzebujesz wygranego meczu, żeby zwrócić na to uwagę?

(Tutaj oczywiście masz znacznie trudniej. Czytanie czy liczenie należą do raczej codziennych umiejętności. Wydaje się, że nie potrzeba większych kompetencji, żeby móc samemu przynajmniej w jakimś stopniu zweryfikować w nich postępy dziecka. Z treningiem, zwłaszcza dziecięcej, piłki nożnej jest inaczej. Rodzice często nie są w stanie rozpoznać poszczególnych umiejętności piłkarskich. Może warto poprosić zatem raz na jakiś czas o perspektywę trenera?)

Drugi przykład.

Drużyna, w której gra twoje dziecko, wysoko przegrała mecz.

Pomyśl: czy to automatycznie oznacza, że treningi nie przynoszą efektu?

A może było wręcz przeciwnie?

Dzieci robią zauważalne postępy, ale:

a) przeciwnik okazał się wyjątkowo trudny;

b) miały słabszy dzień;

c) miały po prostu pecha - rywale strzelali gole praktycznie po każdej akcji.

Innym razem może być odwrotnie.

Dzieci nie pokazały na boisku aż tak wiele, ale:

a) przeciwnik okazał się bardzo łatwy do pokonania;

b) miały wyjątkowo dobry dzień;

c) miały szczęście - wpadało im prawie wszystko.

Nie daj się zwieść.

Patrz szerzej.

 

Dowiedz się więcej o tym zagadnieniu

<< wstecz dalej >>

udostępnij

Tagi

Lampard

Owen

Rooney

Poradnik