Na który trening przyjdziesz?

start / Rodzic / Edukacja

Na który trening przyjdziesz?

Ten wpis należy przeczytać od początku do końca.

Zastanawiałeś/-aś się kiedyś, co siedzi w głowie trenera twojego dziecka?

Czy jest tak jak poniżej?

Bycie trenerem Twojego dziecka niewiele dla mnie znaczy. Traktuję je jako "jedno z wielu". Fajnie, że chodzi na treningi, ale jak przestanie, też nic się nie stanie. W jego miejsce pojawi się za chwilę kolejny zawodnik, który może nawet będzie lepiej grać, a przynajmniej będzie mieć więcej siły i chęci do biegania. I nie będzie się wiecznie spóźniać!

Moim jedynym zadaniem jest przyjść i przeprowadzić trening od godziny 17:00 do 18:30. Nikt nie oczekuje ode mnie niczego więcej. Po prostu robię swoje. I tyle. Mnie nikt nigdy nie poświęcał swojego czasu, nie rozmawiał ze mną ani niczego nie tłumaczył. Piłka nożna to prosty sport. Nadajesz się albo nie.

Nie dość, że mam na każdym treningu kilkunastu ćwiczących, których ciągle muszę uciszać i zdzierać gardło, to jeszcze każdy zawraca mi czymś głowę. Nikogo nie interesuje, że jest zimno i wieje, a ja też jestem po całym dniu pracy.

Jeszcze gdyby ten Twój synek chociaż cokolwiek potrafił... A tak... nie ma się co nawet zgłaszać do żadnych rozgrywek. Lepiej zaoszczędzić sobie czasu i wstydu! Nie po to tyle lat pracuję w tym zawodzie, żeby teraz psuć sobie reputację w środowisku.

Jestem przecież PANEM TRENEREM. Nie żadnym animatorem zabaw czy przyjacielem dzieci. Za przyjaźń nikt nikomu nie daje pucharów.

Zszokowany/-a? Nie tego się spodziewałeś/-aś?!

A może mogłoby być zupełnie inaczej?

Bycie trenerem Twojego dziecka wiele dla mnie znaczy. Zaufanie, jakim mnie obdarzyłeś/-aś, traktuję jako ogromne wyzwanie. Bardzo się cieszę, że możemy razem współpracować i wspólnie rozwijać nasze pasje. Frekwencja Twojego dziecka na treningach jest dla mnie imponująca. Dzięki niej widać u niego stałe postępy.

Kończąc trening, za każdym razem nie mogę się już doczekać następnego! Jestem szczęściarzem, bo zajmuję się tym, co lubię i zawsze chciałem robić.

Równocześnie zdaję sobie sprawę, że praca z młodymi zawodnikami to niełatwe zadanie i bardzo duża odpowiedzialność. Dzieci nie będą przecież mieć drugiej szansy, jak w grze komputerowej, a każde z nich chce zostać super piłkarzem.

Dobre relacje ze swoimi podopiecznymi i ich rodzicami są dla mnie podstawą. Staram się szczególnie dbać o to, by każde dziecko czuło się pod moją opieką bezpiecznie i komfortowo.

Podczas treningu daję się wykazać i pozwalam każdemu z małych piłkarzy popełniać błędy. W końcu to na nich wszyscy uczymy się najlepiej.

Już wkrótce przed nami pierwsze mecze i turnieje, na których każdy z pewnością będzie się świetnie bawić. Będzie to również doskonała okazja do nauki i konfrontacji swojego poziomu z kolegami z innego klubu. Odliczam już dni!

Naszym wspólnym celem jest przecież pomóc Twojemu dziecku się rozwijać. To ważne, prawda?

Na który trening przyprowadzisz swoje dziecko?

dalej >>

udostępnij

Tagi

Beckham

Lampard

Owen

Rooney

Społeczny

Poradnik

Postawa trenera