Witamy w domu! Wychowanek FA zamienia Legię na FASE

start / Aktualności

Witamy w domu! Wychowanek FA zamienia Legię na FASE

"To prawdziwy homecoming!" - powiedział Prezes FAG Radosław Soperczak, opowiadając z dumą o transferze Dominika Krajewskiego z Legii do FASE. Słowa te mają odzwierciedlenie w rzeczywistości, ponieważ mowa o jednym z pierwszych zawodników, którzy dołączyli do opolskiej szkółki Football Academy, czyli macierzystego Oddziału całej sieci. 

"Pamiętam Dominika z pierwszych treningów w 2009 roku. Był to drobny i bardzo ruchliwy zawodnik. Na tle kolegów z grupy wyróżniał się od razu umiejętnościami indywidualnymi, a miał dopiero 6 lat.

Przez kolejne lata stanowił o sile Football Academy Opole i był bez wątpienia naszym najlepszym graczem. Później los zaprowadził go do Warszawy, gdzie w stołecznej Legii nauczył się grać w piłkę już na poważnie. Teraz, jako prawie dojrzały piłkarz wraca do naszych struktur – od 1 lutego 2021 zasili szeregi Szczecińskiej FASE. To dla mnie osobista radość, bo traktuje Dominika po pierwsze jako wychowanka Football Academy Opole, a po drugie jest to jeden z pierwszych piłkarzy jacy tworzyli nasze struktury ponad 11 lat temu." - zakończył założyciel Football Academy. 

Dominik Krajewski to wychowanek FA Opole, którego kariera piłkarska prowadziła przez Rodło Opole do Legii Warszawa, a następnie zawróciła w rodzinne strony na wypożyczenie do opolskiej Odry. Nowy piłkarz Football Academy School of Excellence w Szczecinie ma na koncie również występ w młodzieżowej Reprezentacji Polski U15. 

Football Academy: Jak zaczęła się Twoja przygoda z piłką nożną? Pamiętasz, kiedy się nią zainteresowałeś po raz pierwszy?
Dominik Krajewski: Mój tato bardzo interesował się piłką nożną odkąd pamiętam, więc już od małego w naszej telewizji leciały same mecze. Jednak zanim poszedłem do pierwszego klubu, spędzałem bardzo dużo czasu na boisku koło naszego domu i wraz z kolegami lub rodzicami stawiałem pierwsze piłkarskie kroki. Jeśli dobrze pamiętam to jak miałem 6 lat mama zabrała mnie na pierwszy trening Football Academy w Opolu i tak to się wszystko zaczęło. 

FA: Jakie są Twoje wspomnienia związane z tym okresem? Pierwszy trening, mecz, obóz?
DK: Bardzo dobrze wspominam początki w FA. Pamiętam, że od razu zostałem fajnie przyjęty przez trenerów i chłopaków. Pierwszego meczu niestety nie pamiętam, ale byłem na paru obozach z FA Camps. Nie przypomnę sobie żadnych ekscytujących historii, bo to było bardzo dawno, ale na pewno cieszyłem się, że na obozach mogliśmy trenować dwa razy dziennie, gdzie w trakcie normalnego roku szkolnego było to niemożliwe. Poza treningami obozy te wyjazdy kojarzą mi się z dużą ilością zabaw integracyjnych, wspólnych wyjść i brakiem czasu na nudę. 

FA: Po zakończeniu przygody w Football Academy pozostałeś w rodzinnym mieście i reprezentowałeś Rodło Opole, z którego przeniosłeś się do Legii Warszawa.
DK: Tak, w Rodle grałem przez dwa kolejne sezony i w tym okresie dostałem kolejne powołanie na Letnią Akademię Młodych Orłów. W międzyczasie przyszło zaproszenie od Legii na zimowy przyjazd i okazję do pokazania się na dwóch treningach i w grze kontrolnej ze Śląskiem Wrocław. Po tym krótkim czasie spędzonym w Warszawie otrzymałem propozycję przejścia do Legii na stałe, z którego oczywiście skorzystałem. W kolejne wakacje już jako zawodnik warszawskiego klubu dostałem powołanie na zgrupowanie Reprezentacji Polski U15 i towarzyskie spotkanie z Litwą. 

FA: Domyślam się, że był to dla Ciebie bardzo dobry czas i czułeś, że wszystko układa się tak jak sobie wymarzyłeś.
DK: Myślę, że tak. Powołanie na mecz Reprezentacji i transfer do Legii Warszawa znaczyło, że wszystko układa się jak najbardziej po myśli. Legia to największy klub w Polsce i większość zawodników marzy o tym, żeby mieć kiedyś okazję zagrać w takim klubie. 

W Warszawie grałem dokładnie trzy lata i z pierwszych dwóch mogę być bardzo zadowolony biorąc pod uwagę to ile grałem i jaką rolę odgrywałem w meczach o stawkę. W trzecim sezonie nie wyglądało to już tak pozytywnie jak w poprzednich dwóch latach, dlatego zdecydowałem się na roczne wypożyczenie do Odry Opole. 

FA: Cieszyłeś się, że wracasz do rodzinnego miasta?
DK: Szczerze mówiąc bardzo dobrze, bo z większością zawodników z Odry utrzymywałem kontakt również podczas pobytu w Warszawie. Dzięki temu z aklimatyzacją w nowej drużynie nie miałem żadnego problemu. Pod względem sportowym było dokładnie tak jak myślałem przy podejmowaniu decyzji, czyli zbierałem praktycznie wszystkie możliwe minuty na boisku, a na tym mi bardzo zależało - żeby grać. Dostałem też szansę pokazania się w pierwszej drużynie na meczu sparingowym z GKS-em Tychy. Po pół roku w lidze wojewódzkiej udało nam się wywalczyć awans do CLJ, gdzie w barażach wygraliśmy z Chrobrym Głogów. Niestety przez sytuację epidemiczną tej wiosny, mieliśmy okazję zagrać tylko jedno spotkanie. 

Ciężko mi odpowiedzieć na pytanie czy cieszyłem się na powrót, ponieważ szkoda było mi opuszczać Warszawę i kolegów z Legii, ale chciałem więcej grać i w konsekwencji musiałem podjąć taką decyzję. 

FA: W tych wszystkich dobrych historiach jest jedna zła - kontuzja. 
DK: Kontuzje złapałem na obozie z Piastem Gliwice. Początkowo plan zakładał powrót do Legii (po rocznym wypożyczeniu do Odry - przyp.red.), jednak po sezonie otrzymałem informację, że w Warszawie mogę mieć problem na regularne granie, dlatego zdecydowałem się na kolejne wypożyczenie i zdecydowałem się na ofertę z Gliwic. Jednak na ostatnim treningu na obozie uszkodziłem łękotkę w kolanie, przez co straciłem trochę czasu. 

FA: Czy kontuzja zmieniła Twoje spojrzenie na sport? 
DK: Na pewno spowodowała, że zacząłem większą uwagę przykuwać do fizyczności. W tym okresie dużo pracowałem nad rzeczami, na które wcześniej nie miałem aż tak wiele czasu, a które chciałbym poprawić. Zdecydowanie wzmocniłem się fizycznie, co pozwoli mi uniknąć takich sytuacji w przyszłości. 

FA: Dochodzimy do momentu transferu do FASE. Co wpłynęło na Twoją decyzję o transferze do Szczecina?
DK: Duży wpływ na moją decyzję miał Pan Radosław Soperczak, którego znam właściwie od początku mojej przygody z piłką nożną. Natomiast wiele pozytywnych opinii o FASE słyszałem już wcześniej, co pozwoliło mi wyrobić sobie dobre zdanie. Po przedstawieniu planu na mnie przez szczeciński klub, długo się nie zastanawiałem i zdecydowałem się dołączyć do nowych kolegów. 

FA: FASE to także Szkoła Mistrzostwa Sportowego z bardzo nowoczesnym systemem nauczania na wysokim poziomie. Czy to dla Ciebie ważne?
DK: Tak jak wspomniałem wcześniej, cały plan FASE na mój rozwój był dla mnie satysfakcjonujący. Oczywiście rozwój sportowy jest dla mnie najważniejszy, ale nie można zapomnieć o nauce, ponieważ jako młody sportowiec nie masz pewności jak potoczy się Twoja przyszłość. Natomiast FASE to świetny przykład jak można oba te światy ze sobą łączyć. 

FA: Na zakończenie - jakie cele wyznaczyłeś sobie decydując się na transfer do FASE?
DK: Na pewno pierwszą część sezonu będę musiał przeznaczyć na odbudowę formy po kontuzji, bo to zawsze zajmuje trochę czasu. Następnie tak jak każdy chłopak chciałbym poprzez dobrą grę zapracować na transfer w Polsce lub zagranicę. 

FA: Dziękuję za rozmowę i powodzenia w nowym klubie.
DK: Dziękuję. 

#ZostańCzęściąGry

<< wstecz dalej >>

udostępnij