NADESZŁA JESIEŃ A TRENOWAĆ TRZEBA (lektura dla rodzica) !

start / Aktualności

NADESZŁA JESIEŃ A TRENOWAĆ TRZEBA (lektura dla rodzica) !

,,Nie ma złej pogody na trening, jest tylko nieodpowiedni ubiór!"

Nadeszła jesień. Na dworze z dnia na dzień coraz chłodniej, zimniej i ponuro. W niektórych częścicach Polski od początku września cyklicznie towarzyszą nam opady deszczu oraz ogólnie rzecz biorąc ,,niesprzyjająca aura". No właśnie ale czymże jest ta ,,niesprzyjająca aura"? Czy jesienna pogoda, opady deszczu czy coraz niższa temperatura może usprawiedliwić nas jako rodziców oraz naszych młodych piłkarzy przed opuszczeniem kolejnego treningu z wytłumaczeniem : ,,Przecież jest zimno i pada..." ?

Korzystając z dobrodziejstwa internetu pozwolę sobie Państwu wytłumaczyć dlaczego warto wysłać swoich młodych piłkarzy na trening nawet gdy za oknem temperatura spadła grubo poniżej 10 stopni celsjusza a do tego pada deszcz czy wieje nieprzyjemny wiatr...

A więc : Przyzwyczailiśmy się iż normą jest, że skoro na zewnątrz panują niekorzystne warunki to zajęcia powinny zostać przeprowadzone w sali... ,,Niekorzystne warunki" czyli jakie? Czy 5 stopni i padający deszcz można zakwalifikować jako nieodpowiednie warunki do treningu np. dla 7 latków? Żyjemy w klimacie w którym zima towarzyszy nam praktycznie do końca kwietnia, w maju bardzo często pada deszcz, a w czerwcu, lipcu oraz sierpniu panują bardzo wysokie temperatury, a od połowy października znów zaczyna się ,,zima", czy zatem dzieci powinny trenować tylko na sali? Oczywiście ,że nie!

,,Nie ma złej pogody na trening, jest tylko nieodpowiedni ubiór!"

Wielu rodziców w przypadku załamania pogody postanawia nie puszczać swoich pociech na zajęcia w obawie przed chorobą, infekcjami itp... W jaki sposób więc zamierzamy wyrobić w swoich dzieciach odporność? Pamiętacie czasy kiedy kilkanaście lat temu panowały srogie zimy a mimo to 7-8-9-10 letnie dzieci bawiły się na śniegu przez długi czas i nic im nie było? Dlaczego więc teraz półtora godzinny trening na świeżym powietrzu miałby Im zaszkodzić?
,,Zahartowanie" organizmu a co za tym idzie podniesienie jego odporności nie może obyć się bez ,,skutków ubocznych" - przynajmniej na początku. Oczywiste jest, że skoro młody organizm nie był nigdy ,,hartowany" to w początkowym etapie będzie bardziej narażony na osłabienie, ale w dość krótkiej perspektywie czasu ,,obroni się" i ,,zbuduje" bardzo wysoką odporność na wszelkie infekcje!!


Wielu rodzicom wydawać się może, że podczas treningów w takich warunkach dzieci marzną co sprzyja zachorowaniu, - ,,bo jak to przecież jak mnie jest zimno podczas oglądania zajęć to jemu na pewno też...". Mam dla Was test - jeśli odważycie się go wykonać raz na zawsze zmienicie myślenie na temat odczuwania zimna : Poczekajcie aż na dworze zagości ,,zła" pogoda. Temperatura w granicach 5 stopni, deszcz, wiatr itp... Załóżcie na siebie zwykłą bawełnianą koszulkę i ciepłą dresową bluzę i idźcie pobiegać na 30minut, czy będziecie odczuwać zimno? Nie sądzę . Tak samo jest podczas zajęć z dziećmi! One w trakcie treningu nie odczuwają zimna, ani nie mają kiedy zmarznąć ponieważ ZAJĘCIA PRZEPROWADZANE NA ZEWNĄTRZ DOSTOSOWANE SĄ DO PANUJĄCYCH WARUNKÓW! Nie ma w trakcie nich czasu na przestoje, wyizolowane ćwiczenia w miejscu czy długie przerwy! Dzieci są w ciągłym ruchu. Nie należy ubierać Ich zbyt mocno bo reakcją będzie odwrotna od pożądanej! Dla porównania, w te same warunki ubierzcie się w odzież termoaktywną, bluzę, zimową kurtkę oraz grubą czapkę i idźcie pobiegać, jestem pewny, że w ciągu 5 minut zacznie być Wam tak gorąco, że bedzięcie się musieli rozebrać.


Wiele osób może zarzucić mi, że sam nie mam dziecka i nie wiem jak to jest, ,,bo się przeziębi" , ,,będzie trzeba chodzić po lekarzach" itd. Może i nie wiem, ale obserwuję setki dzieci trenujących w różnym wieku mogę nieskromnie stwierdzić,że mam rację . Dla przykładu przed dwoma laty podjęliśmy decyzję o tym,że grupa chłopców z rocznika 2004-2007 w naszym ośrodka będzie trenowała na dworze przez 12 miesięcy w roku i mimo, że na początku ciężko było niektórych przekonać do takiego pomysłu, bo przecież : ,,Zaraz się rozchorują i będzie trzeba chodzić po lekarzach..." To wiecie co? Po pierwszej ,,przetrenowanej" zimie rodzice byli zachwyceni! Odporność chłopców wzrosła! Niektórzy z Nich od dwóch lat nie przechodzili żadnej infekcji ponieważ Ich organizm ,,zbudował" w sobie reakcję obronną - WZMOCNIŁ SIĘ! - To chyba jest najlepszy argument dla którego warto trenować w każdych warunkach!
Nie obiecuję, że na początku, po pierwszych zajęciach nikt się nie rozchoruje i nie ,,złapie" infekcji, ale jestem pewien, że jeśli się przełamiecie i wyślecie swoje pociechy na zajęcia mimo ,,niekorzystnych" warunków to w dalszej perspektywie zauważycie same pozytyw .

,,Lepiej zapobiegać niż leczyć" - Trenowanie i aktywność w takich warunkach jest właśnie ,,zapobieganiem" / wzmacnianiem organizmu który po adaptacji będzie tak silny, że nie będzie potrzebował leczenia ponieważ po prostu nie będzie podatny na choroby .

Mam nadzieje, że ten krótki artykuł przekona chociaż kilku rodziców, że warto nie odpuszczać zajęć nawet wtedy kiedy za oknem deszcz.
Jeśli się z tym zgadzasz proszę o udostępnienie tego posta tak aby dotarł on do jak największej liczby osób podnosząc jednocześnie Ich świadomość odnośnie aktywności fizycznej dzieci w gorszych warunkach atmosferycznych. Dzięki! 

Z poważaniem,

Football Academy Głogów

 

Informacje  zostały zawarte z
 cyklu pt. ,,Goalkeepers Academy - Mental"

<< wstecz dalej >>

udostępnij