Co rodzice sądzą o FASE? Zapytaliśmy kilku z nich jak oceniają naszą szkołę? :-)

start / Aktualności

Co rodzice sądzą o FASE? Zapytaliśmy kilku z nich jak oceniają naszą szkołę? :-)

"Ważne jest to, że w FASE każdy zawodnik ma swoje imię i nazwisko, nie jest kolejnym numerkiem jak to niestety bywa w niektórych klubach"

Zadaliśmy kilka pytań rodzicom z roczników 2002 i 2003. To właśnie ich synowie uczęszczają do Football Academy School of Excellence (FASE). Jaka jest ich opinia? Zapraszamy do lektury :-)



***
1. Jaki klub reprezentował Państwa syn przed przejściem do FASE?


Pani Katarzyna (Mama Gracjana Szyszki, ucznia FASE 2003): Nasza przygoda z piłką nożną zaczęła się w klubie Akademia Piłkarska Kotwica Kołobrzeg. To tam syn przez 6 lat uczęszczał na zajęcia. Zaczęło się od zabawy a z miesiąca na miesiąc to wszystko przerodziło się w pasję.


Pan Jacek (Tata Filipa Szczęsnego, ucznia FASE 2003): Nasz Filip jest wychowankiem Football Academy Szczecin.

Pan Mariusz (Tata Dawida Kośmider, ucznia FASE 2003): Naprzód Jędrzejów (miejscowość oddalona do Szczecina o prawie 700km!)

Pan Paweł (Tata Bartka Makarewicza, ucznia FASE 2002): Pogoń Szczecin


***
2. Różne akademie w Polsce zapraszały Państwa syna do siebie (m.in. Pogoń Szczecin, Korona Kielce, Zagłębie Lubin czy Legia). Jak to się stało, że wybrali Państwo właśnie nas?

Pani Katarzyna (Mama Gracjana Szyszki, ucznia FASE 2003): Na jednym z turniejów dostaliśmy propozycję wzięcia udziału w „Dniach Próby FASE” w Szczecinie. Pamiętam jak dziś dzień kiedy w drzwiach pojawił się listonosz z zaproszeniem i to co wtedy powiedział mi syn. "Mamo! Właśnie teraz zaczyna się spełniać moje marzenie". Czy można usłyszeć coś piękniejszego? Oczywiście skorzystaliśmy z zaproszenia i w marcu tego roku pojawiliśmy się tam, gdzie swoich sił próbowało jeszcze ponad 80 innych chłopców z całej Polski. Oczywiście na początku było wiele obaw: nowe większe miasto, nowi koledzy, z dala od domu. Pojawiały się pytania czy syn sobie poradzi z nauką i treningami. W końcu jako 13 letni chłopiec wchodzi po części w dorosłe życie. Dzisiaj po trzech miesiącach z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że była to trudna, ale jedna z najlepszych decyzji jaką jako mama mogłam podjąć. Syn w 100% zdał egzamin! Udowodnił, że jest gotowy na wyjazd, a ja jako mama mogę spać spokojnie. Ale to wszystko nie byłoby możliwe bez tych ludzi, którzy pracują w FASE i na co dzień opiekują się naszymi pociechami. Stworzyli oni wspaniały zespół, którzy zarówno na boisku jak i poza nim tworzą jedną wielką piłkarską drużynę.

Pan Jacek (Tata Filipa Szczęsnego, ucznia FASE 2003): Była to naturalna kontynuacja ścieżki rozwoju rozpoczętej i wytyczonej przez Football Academy. Ufamy wam.

Pan Mariusz (Tata Dawida Kośmider, ucznia FASE 2003): Wysoki poziom nauczania w szkole! A także bursa tylko dla zawodników FASE i trenerzy.

Pan Paweł (Tata Bartka Makarewicza, ucznia FASE 2002): Wybór był prosty... Wspaniali trenerzy na czele z Piotrem Rabe, podejście indywidualne do chłopców. Przede wszystkim nauka, rozumienie gry a na dalszym planie selekcja.


***
3.Co Państwa zdaniem wyróżnia FASE na tle innych akademii?


Pani Katarzyna (Mama Gracjana Szyszki, ucznia FASE 2003): Po pierwsze: dyrekcja i nauczyciele, którzy potrafią zrozumieć pasję naszych dzieci i pogodzić naukę z treningami. Pomóc kiedy coś im nie idzie. 
Po drugie: trenerzy, którzy mieszkają w bursie z chłopcami. Dzięki temu mogą oni w pełni monitorować i obserwować zachowanie swoich zawodników nie tylko na boisku ale  również poza nim. Wspierają i pomagają w nauce. Uczą szacunku i kultury osobistej.
Po trzecie: bursa, nowa z super lokalizacją, w której mieszkają jedynie chłopcy z FASE. 
Po czwarte: własny autokar, który wozi chłopców na treningi, do szkoły i na turnieje. 
Po piąte: zawodnicy. Dla mnie osobiście niesamowite jest to jak wzajemnie się mobilizują  do nauki, pomagają sobie. Widać, że tutaj nauka musi iść w parze z grą. I oni doskonale o tym wiedzą. Nie wyobrażałam sobie jak mój syn wysiedzi na lekcji 60 minut (bo tyle tu trwa lekcja), gdzie w podstawówce 45 minut sprawiało trudność. Czas pokazał, że jednak można. Któregoś dnia kiedy przyjechałam do bursy zaskoczyła mnie cisza. Kiedy dotarłam na 5 piętro, gdzie mieszka mój syn, zobaczyłam chłopców, którzy leżą na łóżkach i czytają  lekturę. W domu syna ciężko było zagonić do przeczytania czytanki. Bywają weekendy kiedy nie ma meczu i chłopcy mogą jechać do domu a mimo tu bursa jest pełna. O czym to świadczy? Ja myślę, że o tym jak dobrze się tam czują, że traktują bursę jak swój drugi dom. Ważne jest to, że w FASE każdy zawodnik ma swoje imię i nazwisko, nie jest kolejnym numerkiem jak to niestety bywa w niektórych klubach. Każdy trener, nie ważne czy prowadzi dany rocznik czy nie - zna chłopców, wspiera ich, co widoczne jest podczas meczy ligowych, na których pojawia się większość trenerów jak i prezes. Częstym gościem jest również sam Pan Dyrektor Leonard Piwoni. Gdybym jeszcze raz stanęła przed wyborem szkoły, dzisiaj wiem, że nie zmieniłabym zdania. Nie pozostało mi nic innego jak z tego miejsca serdecznie Wam podziękować za trud i pracę jaką codziennie wkładacie wprowadzając nasze dzieci we wspaniały świat piłki nożnej, który jest ich całym życiem.


Pan Jacek (Tata Filipa Szczęsnego, ucznia FASE 2003): Kompetentna i zaangażowana kadra trenerska i menedżerska, konsekwencja w dążeniu do wyznaczonych celów, troska o zrównoważony rozwój zawodników włącznie z nauką w szkole, przyjazna atmosfera, wpajanie i przestrzeganie przyjętych zasad i wartości, kultury osobistej i szacunku dla nauczycieli, trenerów, kolegów i przeciwnika z boiska. Ważne jest też to, że kadra szkoleniowa wciąż się rozwija i szkoli!

Pan Mariusz (Tata Dawida Kośmider, ucznia FASE 2003): Jakość i profesjonalizm! Bardzo dobre podejście do wykonywanego zawodu. Rewelacyjny kontakt z zawodnikami oraz warunki do treningów.

Pan Paweł (Tata Bartka Makarewicza, ucznia FASE 2002): Nauka w szkole na bardzo wysokim poziomie, nowoczesna bursa, baza treningowa, wzorowe podejście trenerów do chłopców i opieka 24 h/dobę. 

FA: Dziękujemy za rozmowę!

<< wstecz dalej >>

udostępnij